SB Maffija – Kiedyś to będzie Lyrics

SB Maffija Kiedyś to będzie Lyrics (feat. Lazy the Loser)

Wyszedłem z fazy grupowej i jest dobrze (dobrze)
Ale przyjdzie czas świętować, finał też się sam nie wygra
Czas zakurwia, a ja ciągle jestem w drodze
Po stopniu kolejny stopień, do podium jak piramida
Drugi koniec świata, ja patrzę na morze
Znowu myślę: “Co za liniał?”, zamiast pięknym słońcem cieszyć
Sie-dem dni w tygodniu, to może niedobrze
Trzymam się swojego toru, chociaż ten szczyt to ruchomy cel

Widziałem najlepsze dni, chcecie to zabierzcie mi
Zrobię ich więcej, zrobię ich więcej
Gdy otwieram nowe drzwi, nie przeszkadzaj, zamknij ryj
Chcę jeszcze, widziałem najlepszy film, grałem w najlepsze gry
Znałem najlepszy trik, to nadal za mało
Słyszałem najlepszy bit, miałem najlepszy weed
Po nim najlepszy sny, za mało

Straty bolą nas mocniej, niż cieszą zyski
Cóż, zdobyłem szczyt i nie czuję nic po wszystkim
Już mam tylko tip, za rachunek sumienia, który dziś sięga do nieba
I znajomych, których ze mną już nie ma i chuj
Szklane sufity nam pękają pod stopami
Zaraz przejdę życie, na tym nie chcę poprzestać
Więc niech poprzedzi stypę, niekonwencjonalny pochówek
Zróbcie ze mnie ołówek i niech ktoś napisze nim płytę
Może być Nypel

Widziałem najlepsze dni, chcecie to zabierzcie mi
Zrobię ich więcej, zrobię ich więcej
Gdy otwieram nowe drzwi, nie przeszkadzaj, zamknij ryj
Chcę jeszcze, widziałem najlepszy film, grałem w najlepsze gry
Znałem najlepszy trik, to nadal za mało
Słyszałem najlepszy bit, miałem najlepszy weed
Po nim najlepszy sny, za mało

Stare, stare, stare, dobre czasy
Zaczy-zaczynają się od jutra
Analogowe zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia
Niech tam, niech tam, niech tam leżą w pudłach
Stare, dobre czasy zaczynają się od jutra
Analogowe zdjęcia niech tam sobie leżą w pudłach
Stare, dobre czasy zaczynają się od jutra
Analogowe zdjęcia niech tam sobie leżą w pudłach

Widziałem najlepsze dni, chcecie to zabierzcie mi
Zrobię ich więcej, zrobię ich więcej
Gdy otwieram nowe drzwi, nie przeszkadzaj, zamknij ryj
Chcę jeszcze, widziałem najlepszy film, grałem w najlepsze gry
Znałem najlepszy trik, to nadal za mało
Słyszałem najlepszy bit, miałem najlepszy weed
Po nim najlepszy sny, za mało